Archiwum maj 2014


maj 21 2014 Moje przygody z nowym urządzeniem babci

Pamiętam jak około pół roku po świętach w domu mojej babci pojawił się dziwne urządzenie, jakieś takie płaskie, kwadratowe, do niczego innego nie podobne. Stało sobie ono w łazience, a ja nie wiedziałem co to jest i do czego może służyć.

 

Pewnego popołudnia, gdy wracałem razem z moją babcią ze szkoły, zapytałem się jej co to za kawałek blachy stoi u niej w ubikacji. Babcia roześmiała się wtedy i powiedziała: "Wnuczku to nie jest żaden kawałek blachy, to jest po prostu waga mechaniczna". Ach więc to tak wygląda waga – pomyślałem. Babcia powiedziała mi, że po ostatnich świętach postanowiła zacząć kontrolować masę swojego ciała, gdyż zaczęła czuć się ciężka. Spacerowaliśmy więc dalej nie rozmawiając już potem więcej o tym.

 

Kilka dni później będąc u mojej babci na podwórku zauważyłem jak dziadek coś tam marudzi pod nosem. Zapytałem się go o co chodzi, a on powiedział, że babcia znowu coś nabroiła, tym razem popsuła nową wagę. Nie czekając na nic pobiegłem zobaczyć co stało się z tym urządzeniem. Na miejscu zobaczyłem babcię, która po chwili zadumy powiedziała do mnie: "No popatrz, jak ja teraz będę się ważyć skoro ta tarcza w środku, która wskazywać ma masę ciała się nie kręci?". Usiadłem wtedy na chwilę i zacząłem oglądać urządzenie z każdej strony. I nagle zobaczyłem jakiś suwak zamocowany na spodniej części. Przesunąłem go w drugą stronę i sprawdziłem czy to miała jakiś wpływ na wagę. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu zobaczyłem, że tarcza z cyframi zaczęła się znowu kręcić. Pobiegłem szybko na podwórko pokazać dziadkowi jakiego czynu chwalebnego dokonałem. Babcia również tam była. Wzięła ode mnie wagę i sprawdziła czy jest faktycznie tak jak mówię. Na twarzy babci znowu zawitał uśmiech. Bez żadnego zastanowienia stwierdziła ona, że pewnie niedługo założę swój serwis wag i na własną rękę będę mógł naprawiać ludziom zepsute urządzenia. Był to pierwszy raz kiedy przez głowę przeszła mi myśl, iż mógłbym zajmować się majsterkowaniem z prawdziwego zdarzenia.

 

Od tamtej pory różne osoby z mojego otoczenia zaczęły coraz częściej kierować wzrok w moją stronę, gdy jakieś domowe urządzenia zaczynały szwankować lub po prostu się zepsuły.

mechanik-80 : :